czwartek, 13 września 2012
Bulwersu nieustającego część druga
Witam ponownie. Dzisiaj miałam zamiar napisać wesołą, pozytywną notkę. No właśnie, miałam zamiar. Wystarczyło, że weszłam na facebooka i nagle trafił mnie szlag. Nie wiem, czy tylko ja mam takie odczucia, czy też może nie jestem jedyna. O czym mówię? Już wyjaśniam.
Powodów do irytacji mam bardzo wiele i z pewnością nie dam rady opisać ich wszystkich w jednej notce. Ale zacznijmy od początku:
--> Funpage. Całkiem niezła sprawa. Są różne, najróżniejsze. Niektóre dostarczą informacji na interesujący nas temat, inne rozbawią, wzruszą, zachęcą do refleksji. Jeszcze inne to po prostu zbiór zdjęć ładnych dziewczyn bądź przystojnych chłopaków. Ale to, co mnie nieziemsko irytuje, jest robienie z siebie profesjonalistów. Czy może raczej pseudoprofasjonalistów? Cóż, to już oceńcie sobie sami.
O czym dokładnie mówię? O tysiącach, jeśli nie o milionach pustych dziewczynek, które próbują być kimś na ich ukochanym fejsbuczku. Zakładają sobie funpage o nazwie [imię i nazwisko] photography i uważają się za profesjonalistki. Na dole zdjęć dodają podpis i wrzucają. Ja się pytam po co? Czy to daje im cokolwiek poza świadomością, że nieziemsko denerwują innych? Podnoszą sobie tym samoocenę? Są inne sposoby i gorąco polecam z nich korzystać. Tyle na ten temat.
--> Pseudomądrości życiowe umieszczane na portalach pokroju kwejk.pl, besty.pl itp. Z reguły umieszczane tam przez znudzone, puste nastolatki. Irytują mnie okropnie. Zastanawiający jest też fakt, jak takie coś w ogóle przechodzi na główną? Przecież to nie jest ani ciekawe, ani śmieszne ani fajne. Nudne, bezsensowne i bzdurne. Takie jest moje zdanie na ten temat. Nie wiem, jak ktoś, kto ma lat naście, może pisać tego typu teksty i uważać, że poznał już życie na wylot. Wielu dorosłych ludzi ono wciąż zaskakuje. Więc nie kupuję fenomenu tych tekstów.
--> Dodawanie swoich zdjęć i podpisywanie ich "boże, jaka jestem gruba i brzydka" lub podobnie i czekanie na falę komplementów. Jesteś gruba, brzydka i nikomu się nie podobasz? Zachowaj to dla siebie, nic mnie to nie obchodzi. Większość komentarzy pod takim zdjęciem będzie napisane tylko po to, żebyś wreszcie się zamknęła. Oczekiwanie komplementów po takim tekście jest po prostu żałosne i nigdy tego nie zrozumiem, Są inne sposoby na dowartościowanie się.
--> Dodawanie swojego zdjęcia i oznaczanie tam 50 osób tylko po to, żeby owe zdjęcie zlajkowały i skomentowały. To tak totalnie bez sensu, że aż brakuje mi słów, żeby to opisać. Czy ilość lajków w jakikolwiek sposób wpływa na życie realne autora zdjęcia? Nie. Czy zmieni jego kontakty z innymi ludźmi? Nie. No więc po co na litość faraona to robi?!
--> Opisywanie na tablicy całego swojego życia, uczuć i przemyśleń. Od tego są pamiętniki, blogi i tego typu rzeczy, na pewno nie tablica na fejsie! Co mnie obchodzi, że właśnie zjadłaś pizzę, albo że czujesz, że świat jest beznadziejny i wszystko się wali? Odpowiem. Nic. Facebook to nie miejsce, na tego typu przemyślenia, zwłaszcza, jeśli w szkole czy na spotkaniach nie widać nic. Bycie emo wyszło już z mody.
Dobra, starczy na dzisiaj. Miłego wieczoru Wam życzę :3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz