Da fuck?!
Przed przeczytaniem notki polecam obejrzeć filmik, bo właśnie na jego temat mam zamiar się rozpisać.
Wpadł mi w ręce zupełnie przypadkowo i tak zbulwersował, że musiałam zmazać to, co do tej pory natworzyłam i zacząć od nowa. O czym? O bezmyślności stacji takich jak Viva Polska i niezwykłym "fejmie" polskich gwiazd, które są znane z tego... no właśnie, z czego one są znane?
Zacznijmy od tych "wielkich" sław, które wypowiadają się w powyższym filmiku. Kim oni są? Osobiście kojarzę tylko Aleksandrę Szwed z Rodziny zastępczej. A co z resztą? Czy ktokolwiek w ogóle wie, kim oni są? No i do czego doszli? Jak wysoko zaszli, że oceniają innych, znanych już na całym świecie. Albo kim jest ten blondyn/ta blondynka. Przepraszam bardzo, ale widzę ją/go pierwszy raz w życiu, a spędzam naprawdę dużo czasu w internecie, gdzie, chcąc nie chcąc, trafiam od czasu do czasu na portale plotkarskie. Czy ta blond istota jest znana tylko z tego, że do końca nie wie, kim chce być? W ogóle co to jest za stworzenie, jakiś nowy wynalazek ludzkości? Trochę chyba nieudany... Nie tylko pod względem wyglądu (btw. może chodziło tu o oryginalność- jeśli tak, to chociaż to się udało), ale również sposobu wysławiania się. Przytoczę może tutaj jakieś górnolotne zdanie tej wytapetowanej twarzyczki:
"Takie dzieciaki bardzo, ile mają lat? Po dwanaście?"
Da fuck?! po raz kolejny. Jakie 12? Wszyscy są pełnoletni, pozazdrościć wiedzy, z jaką idzie się do telewizji poplotkować o gwiazdach. Szkoda tylko, że nie ma się o nich zielonego pojęcia.
No i jak to w ogóle brzmi? "Takie dzieciaki bardzo". Czy nasz język ewoluuje w tak zastraszającym tempie, że ja po prostu nie nadążam, czy też to coś nie umie nawet poprawnie mówić? A jeśli nie umie, to co przepraszam bardzo robi w telewizji? Macha rękami jak wiatrak i trzepie farbowanymi blond włoskami na prawo i lewo? Chyba to nie powinno wystarczać do wypowiadania się o zespołach zza granicy. No ale przecież to Polska. Przejdźmy zatem dalej. Kolejny smaczek uroczej blond kukiełki:
"Pojedynczo jesteście beznadziejni, razem jesteście zajebiści"
Dlaczego na antenie używa się słów pokroju "zajebiści"? Czy to ma być takie"cool"? To nie jest podwórko w śródmieściu, tylko stacja telewizyjna. Potem niech się wszyscy dziwią, dlaczego młodzi Polacy są tacy niewychowani, chamscy i nie potrafią mówić bez wulgarnych wstawek. Ale skoro włączają telewizję i słyszą taki język od kogoś, kto jest rzekomo gwiazdą, to dlaczego nie mieliby bezmyślnie owej istoty naśladować?
Pomijając słownictwo, co to jest za stwierdzenie? Gdyby byli tacy beznadziejni, to jakim cudem przedostaliby się przez przesłuchania X-Factor? Przecież poszli tam osobno, przed występami nie znali się. Ale nie, wymalowany blond wynalazek z przyszłości wie lepiej.
"Oni się trochę męczą w tych wszystkich ubraniach, kamizeleczkach, Ralphah Laurenach..."
Znowu wypowiedź jakże lotnego dziwacznego stworzenia. Po głębszym zastanowieniu stwierdzam, że jest to chyba osobnik płci męskiej. Ale zaraz, zaraz... coś się w takim razie nie zgadza... Czemu on się tak wymądrza na temat wygody i stylu siedząc w... tak, miniówce! I to takiej, której nie założyłoby większość dziewczyn. Coś chyba jest nie tak...
Zagłębiłam się trochę bardziej i dowiedziałam się, że kolejną komentującą "gwiazdą" jest Honey. Swoją drogą, jakże dobrany pseudonim artystyczny. Otóż owa przesłodzona dziewczyna z pogardą w głosie stwierdza, że widziała, jak jeden z chłopaków nakładał sobie hennę na brwi. No i co z tego? Gdyby to powiedziała jeszcze jakaś naturalna dziewczyna, ok, mogłoby mieć jakieś uzasadnienie, ale na litość boską, mówi to ktoś, kto sam siebie nazywa miodkiem i ma na twarzy 100 kilogramów tapety! Znowu coś się nie zgadza...
Polskie gwiazdeczki najpierw twierdzą, że wszyscy wyglądają tak samo (tak, przecież każdy facet w garniturze jest taki sam), a następnie stwierdzają, że w zespole jest murzyn, chłopak z dredami, dwóch białych i jeden zostaje pominięty. Kto z tej piątki jest murzynem? Bo może to po prostu ja jestem daltonistką i nie rozróżniam kolorów. Ale który ma dredy? Tym tekstem już dobili mnie do reszty. Jak można wygadywać tak niestworzone bzdury na temat, o którym się nie ma pojęcia? Co więcej, jak można puszczać taki chłam w telewizji? Jeszcze jedno- jak można coś takiej w owej telewizji oglądać? Jak można płacić ludziom zapewne grube pieniądze, za wymyślanie takich głupot?
Kończąc post dochodzę do wniosku, że program Viva Pudelek to stek bzdur, niepotwierdzonych domysłów lansowanych na siłę Polaków i jedno wielkie ścierwo. Nie widzę sensu oglądania ani kręcenia tego typu rzeczy. Nie wiem, kto to ogląda ani po co to robi. Nie wiem, chyba boję się zgadywać, jakie programy będą emitowane w telewizji za 10 czy 20 lat. Polskie media staczają się coraz niżej i coraz szybciej. To tyle na dzisiaj.
Klik
kuksza.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMoim skromnym zdaniem ten filmik na początku zawiera dość sporo prawdziwych informacji i poglądów większości społeczeństwa.
Moim skromnym zdaniem, żeby wypowiadać się na jakiś temat w TV, trzeba coś na ten temat wiedzieć. :3
Usuń